środa

Opal Whiteley - na www.oleunder.art

 


Zapraszam na swoją stronę. 

http://oleunder.art/post/whiteley

....Poszukując nowej lektury trafiłam na wywiad z Filipem Łobodzińskim, który wyznał, że długo czekał na zgodę na tłumaczenie książki. Że owo tłumaczenie było wielkim wyzwaniem, wymagało bowiem stworzenia nowej polszczyzny. „I wiem, że leży przede mną książka, o przekładzie której marzyłem od trzydziestu lat. Wreszcie wygląda na to, że się uda. To książka napisana przez siedmioletnią Amerykankę w 1900 roku, olśniewająca opowieść o otaczającej przyrodzie. Brzmi nieciekawie? To rzecz równie niesamowita, jak poezja Białoszewskiego czy proza Schulza – zupełnie odrębny język i wrażliwość. I dla samego języka, jeśli podołam przekładowi, warto będzie to przeczytać. W dodatku stoi za tym przejmująca historia – Opal Whiteley wydała swoje zapiski już jako dorosła osoba, namówiona przez kogoś, po czym najpierw były zachwyty, a potem hejt, oskarżenia o fałszerstwo, bo przecież siedmiolatka nie byłaby w stanie napisać takiego poematu”....

cd na stronie !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze zawsze czytam uważnie i z ogromną przyjemnością.Dziękuję za każdy !