Nazwa Podlasia pochodzi od gęstych lasów.
Podlasie dla mnie, to niekończąca się przestrzeń wód rozlanych.
Biebrza jest prawym dopływem Narwi, a Narew jest prawym dopływem Wisły. Ba:), z dopływami sprawa wcale nie jest taka prosta. Komplikuje się zwłaszcza dopływ Bugu do Narwi – naukowcy w 1962 roku zmienili swoje zapatrywania. A ja się pytam - kto dokładnie policzył ile jest Bugu w Narwi, Narwi w Biebrzy czy w końcu Narwi w Wiśle?
Lubię Podlasie za szeroki horyzont niekończące się widoki. Trochę jak nad morzem. Drugiego brzegu nie widać. I wcale nie pomagają licznie dość rozstawiane wysokie platformy widokowe. Te zresztą służą głównie obserwatorom ptaków. A zaręczam, że wiosną i jesienią jest co obserwować. Wystarczy dobra lornetka, lub teleobiektyw i radościom nie ma końca.
Zdarza się na Podlasiu spotkać łosie – nie miałam dotąd szczęścia. Choć wiele agroturystyk obiecuje widok spacerujących zwierząt – oczywiście pod domem właścicieli. A fakt, że za naszego pobytu nie pojawia się żaden osobnik/osobniczka, to tylko pech.
Szczęśliwie mogłam fotografować, to co lubię w polskim krajobrazie najbardziej - kapliczki i krzyże przydrożne.
Krzyż, który wypatrzyliśmy w lesie, wypatrzyła również Ewa - TU klik I żeby nie było:) Nie stał przy drodze!
A śnieg? Tak tego maja (2 lata temu) spadło go całe mnóstwo. Po nocnej burzy nie poznaliśmy okolicy o poranku.
Zdjęcie powyżej jest dla mnie najbardziej podlaskie. Dlaczego? Próbowałam sobie niejednokrotnie odpowiedzieć. Bo prawdziwe. Prawdziwe – dlaczego. Bo krzyż, bo bele siana obok krzyża właśnie. Codzienność boska i ziemska. Razem. Po prostu. Zwyczajnie.
Są krainy, które mają krajobraz wymuszony. Konieczny. Jakby skonstruowany na zamówienie.
Nic, kompletnie nic, z takich krain nie umiem zapamiętać. Jest w nich ładnie.
I nic ponad ładnie. Nic.
Tę kapliczkę sfotografowałam podczas mojej pierwszej wizyty na Podlasiu. Ma dla mnie wartość sentymentalną.
Znajoma powiedziała mi – z tej kapliczki chmury uchodzą do nieba.
Znajoma powiedziała mi – z tej kapliczki chmury uchodzą do nieba.
Może ona cała do nieba ujdzie? Nie wiem, obiecuję sprawdzić – odpowiedziałam … :)
Preciosas tomas, una hermosa serie!
OdpowiedzUsuńAbrazos.
Ale piękna kraina. Niestety zupełnie przez mnie nie zwiedzona. Cudowne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIlu miejsc ja wciąż nie znam. Życia nie starczy .... na choć część, a co tu pisać o świecie całym ?
UsuńWystarczy przyjechać. Ja sobie nie wyobrażam mieszkania gdzie indziej - wszędzie mi za ciasno.
UsuńTu jestem u siebie.
Witaj Iwonko,
OdpowiedzUsuńpamiętam, z Naszych dawnych pogadanek na blogu, gdzieś indziej:), że nie przepadasz za Miłoszem, za jego poezją. Pamiętasz pewnie (?), że ja wręcz przeciwnie. I na przekór, ku zmianie Twych przekonań - poniżej, pozdrawiam - Jan
„Pod rozmaitymi imionami was tylko sławiłem, rzeki!
Wy jesteście i miód i miłość i śmierć i taniec.
Od źródła, w tajemnych grotach bijącego spośród omszałych kamieni,
Gdzie bogini ze swych dzbanów nalewa wodę żywa,
Od jasnych zdrojów na murawach, pod którymi szemrzą poniki,
Zaczyna się wasz bieg i mój bieg, i zachwyt i przemijanie (…)
Za każdym zakrętem otwierała się przede mną ziemia obietnicy,
Dymy wiosek, senne stada, loty jaskółek- brzegówek, piaskowe obrywy.
Powoli, krok za krokiem, wstępowałem w wasze wody.
I nurt mnie podejmował milcząco za kolana,
Az powierzyłem się, i uniósł mnie, i płynąłem
Przez wielkie odbite niebo triumfalnego południa.
I byłem na waszych brzegach o zaczęciu letniej nocy,
Kiedy wytacza się pełnia i łączą się usta w obrzędzie.
I szum wasz koło przystani, jak wtedy w sobie słyszę,
Na przywołanie, objęcie, i na ukojenie…”
:)
Wspaniałe zdjęcia, takie widoki zapierają dech:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodlaskie kapliczki są niesamowite!
OdpowiedzUsuńOgólnie to trochę moje tereny, mieszkam nad samym Bugiem :)
Pozdrawiam serdecznie!
To czekam niecierpliwie na relacje znad Bugu :) !!!
Usuńrelacje z tych terenów są u mnie na bieżąco :)
UsuńNiech mi wybaczone gapiostwo zostanie - zrzucam je, na upał niedzielny !
Usuńpozdrawiam !!!
Lubię to Twoje wędrowanie z aparatem. :)
OdpowiedzUsuńI nawzajem Magda, nawzajem !
UsuńI dlatego cieszę się, że mieszkam tu gdzie mieszkam ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ech WY Podlasianki :))) !
UsuńPrzepiękne:) Uwielbiam Podlasie:) Cieszę się ogromnie, że tutaj właśnie mieszkam:) No i nasza wspólna kapliczka, ślicznie pokazana:) Fantastyczne krajobrazy:) Masz oko kochana:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmmm:) Ewka, wiem, z Twoich kadrów płynie uwielbienie dla Podlasia. Chętnie kiedyś poznam okolicę - tę ze zdjęć na Twoim blogu.
UsuńNajchętniej - na żywo z aparatem:) Szkoda, że nie mam dobrego teleobiektywu do fotografowania ptactwa ...
zdjęcia - jak zwykle - pierwszoklaśne. wiosenne podmuchy aż czuć.
OdpowiedzUsuńale... nazwa Podlasia jest od "pod-Lachów", że to kraina sąsiadująca z Polską.
:-)
Z tą nazwą jest tak - jak z tymi dopływami :) rzek przeze mnie opisanych :)
UsuńNa Podlasiu bywam rzadko, choć daleko nie mam. Podlasie jest osobne swoją urodą, i zda mi się, że dla mnie niedostępne.
OdpowiedzUsuńoj, toż wiem, że MY z innych bajek som:) i to jest piękne w Tej znajomości - zDerzenie :))
UsuńPiękne krajobrazy.
OdpowiedzUsuńWspaniałe te wspomnienia :) I świetne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspomnień całe mnóstwo:)
UsuńNie jest ciężko znaleźć w Polsce przydrożny krzyż lub kapliczkę ale wydaje mi się, że właśnie Podlasie ma ich najwięcej. Niektóre z nich to małe dzieła architektury.Jak zwykle jestem zachwycona Twoimi zdjęciami, ale to z belami siana to taka "esencja" Podlasia (ale również w pewnym sensie polskości) zamknięta w jednym kadrze.
OdpowiedzUsuńPytanie o jakim rodzaju kapliczki, w sensie nie tylko estetycznym, mówimy. Widuję w Polsce, jako że temat mi bliski, cale mnóstwo kapliczek. Inne na Warmii inne na Podlasiu i jeszcze inne np w Beskidzie. Nie mierzyłam ich ilością - choć skłonnam:) podejrzewać, że raczej na południu Polski jest ich najwięcej. Tych cennych, zabytkowych z duszą i historią. Z przesłaniem. Ich cudowna nierozerwalność z krajobrazem Polskim jest wymowna - w każdym wymiarze.
UsuńDziękuję CI za przemiłe słowa i za podzielenie się myślą:)
Podlasie ma swój klimat inny i niepowtarzalny.
OdpowiedzUsuńSuper foty.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
Wszystko jest w pewnym sensie jedyne i niepowtarzalne :) Ale masz rację, niepowtarzalność Podlasia jest wyjątkowa!
UsuńTak......, kapliczki są nierozerwalnie związane z naszym krajobrazem..., niektóre wręcz bezcenne jak ten krzyż w lesie...., piękny taki nostalgiczny post..., pozdrawiam Iwonko
OdpowiedzUsuńNostalgia Basiu uwodzi Nas obie co krok:) prawda ?
Usuńoj dałam się ponieść wyobraźni i spacerowałam tam razem z Tobą!!
OdpowiedzUsuńTo przemiłe, cieszę się ogromnie, że mi się udało Twą wyobraźnię poruszyć !
Usuń:)
Piękny spacer. Już chyba pisałem, że chętnie bym zdradził Warmię dla Podlasia. Supraśl i okolice też kocham :)
OdpowiedzUsuńTo wyznanie Zbyszku, zadziwia mnie ogromnie :) Naprawdę?
UsuńJaka tu u Ciebie cisza i spokój...
OdpowiedzUsuńCiekawe, że niespokojne dusze robią:) spokojne zdjęcia. Muszę ten fakt rozważyć poważnie:)
Usuńwitaj !!!
Na Podlasiu nigdy nie byłam, chociaż mieszka tam moja przyjaciółka, dokładnie w Juchnowcu. Bardzo lubię fotografie, które mi pokazuje i szczuje mnie, przyjedź, przyjedź
OdpowiedzUsuńoczywiście, że się tam wybiorę. Piękne miejsca, krzyże
OdpowiedzUsuńCześć Iwona,
Jestem naprawdę pod wrażeniem pięknych krzyży, który pokazuje w regionie. również wyjaśnić krzyż, który przemawia do Ciebie większość siano, ziemia i wszystko całość Bożego.
Również piękne widoki i niech wszyscy wiedzą, że jest widokowa dla ornitologów. Pokazujesz wspaniałe malownicze punkty widzenia. Naprawdę cieszyć się tym.
Z poważaniem, Helma
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńa tu z kolei tak cudnie opowiadasz..... mnie zawsze Ty będziesz kojarzyć się z tymi rozlanymi wodami, które tak pięknie fotografujesz..... i za kapliczkami of kors też ;)
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia na Twoim blogu pomyślałam: "Cudze chwalę, swojego nie znam" :)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałas moją ,,małą ojczyznę ...jest tak rozległa i urokliwa ,ze nie starczy życia aby ją dobrze poznać..ale próbować warto .
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia mojej krainy! Pozdrawiam z Podlasia. Inka
OdpowiedzUsuń