„Na ziemi podlaskiej pomiędzy Niemnem, a Bugiem, która
gromadzi pot i prochy pokoleń od wieków stoją krzyże. Żarliwa wiara, wielka
ufność i szacunek wobec obyczajów ojców są tu trwalsze niż żywiczna sosna.
Krzyże pochłania ziemia świętokradczy ogień wojen. Padają i zmartwychwstają aby
pokonać czas i obojętność…”
„Krzyż i przestrzeń, krzyż i człowiek, krzyż i drzewo
stanowią tu jedno. Stawiano krzyże dziękczynne i pokutne, karawaki morowe,
krzyże na grobach samotnych, na pobojowiskach, na drogach rozstajnych Bożą męką
przez lud nazwane.
Wiara w Krzyż Chrystusowy połączyła wiernych Kościoła i
Cerkwi, którzy nie znając słowa EKUMENIA, swój trud, ból i radość złożyli wraz
z kwiatami pod krzyżem”
Piękny tekst o krzyżu, nie tylko na Podlasiu, można
przeczytać w Albumie „Krzyż” ze
zdjęciami Wiktora Wołkowa. Autorem jest Andrzej Strumiłło. Piękny, bo nie tylko
wiele wyjaśnia, ale pozostawia niedomówienia ciekawym świata i symboliki.
Piękny, bo identyfikuję się z przemyśleniami Autora. Ba, nawet czuję pewną ulgę
z racji odnalezienia swego – dlaczego _cyt. Muszę przyznać, że spacer wśród
cmentarnych krzyży, odczytywane wówczas epitafia – to otwarta i mądra księga.
Oprócz zamyśleń najgłębszych daje mi ona wiele spostrzeżeń historycznych,
socjologicznych i psychologicznych. Widzę wyraźnie na jej kartach
funkcjonowanie społeczeństw, obyczaje epok przemijających, zamożność lub
ubóstwo pogrzebanych i grzebiących indywidualizm lub konformizm gustów”.
„Wiemy co się dzieje z nami, kiedy idąc bezludziem trafimy
na samotny krzyż mogilny. Nic i nikt nie powie nam, komu go postawiono”…„wiemy,
że postawiono go także nam” – kończy Autor Swą przedmowę. Dalej są już tylko
zdjęcia. Ubolewam, że tylko zdjęcia, bez wskazania miejsca. A skądinąd wiadomo,
że Pan Wiktor dokładnie opisywał każde
zrobione przez Siebie zdjęcie.
Cieszę się jednakowoż, bo odnalazłam wiele miejsc. I
odnajdywać, podczas następnych wędrówek będę. Przyznam się Wam, że odnajduję
podobne (do moich) ujęcia, wtedy pękam z radości.
Ciąg dalszy nastąpi. Mam jeszcze kilka zdjęć z majowego wędrowania po Podlasiu. Może uda mi się zgłębić symbolikę - jeśli to w ogóle możliwe. Jeśli ...
..... przy granicy z Białorusią, podczas rozmowy ze Strażą Graniczną -
..... przy granicy z Białorusią, podczas rozmowy ze Strażą Graniczną -
A ten trwa... choć ząb czasu mocną go nadszarpnął. Byłby piękniejszy, gdyby pozbawić go sztucznych kwiatów.
OdpowiedzUsuńto bardzo stare sztuczne :) choć nie lubię, nie przeszkadzają mi. A wręcz przeciwnie. Wymowne.
Usuńczekam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne kadry :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńIw - a TY naprawdę sądzisz, że ludzi te sprawy obchodzą? Krzyże, symbole? Coś więcej. Przemyślenia ???
OdpowiedzUsuńTen świat to układ ty-mi ja-tobie. Im szybciej tym lepiej. Lajki srajki, jedno słowo i wio. Sztuka się liczy, a nie jakość !!!
Piękne kadry. Zawsze podziwiam podlaskie krzyże. I popadam w zadumę. Znam Album Wołkowa, ale nie mam,więc nie studiowałem. a btw - jak ta nowa publikacja, masz już?
Jedno miejsce na zdjęciach rozpoznaję - na Św. Górze Prowały są te trzy krzyże?
- pozdrawiam K.
Książkę mam. Zaczęłam czytać. Przewałka z publikacją trwała kilka dni. Książka jest, a nie ma. Już, już, a jeszcze nie. Szkoda pisać.
UsuńWspomnę tylko, że jakość zdjęć jest marna. Tekst zapowiada się dobrze.
Tak, Św Góra Prowały. Zaprowadziła nas tam p.Wanda, znajoma Gospodarzy. Pozdrawiam Panią Wandę !!! .
Polecam Ci K. mam namiary. Takie Przewodniczki to Skarb :)) niebywały !
Co do przemyśleń moich Gości - nie oceniam. Ja tu tylko pokazuję swoje prace.
pozdrawiam i ja !
Osobiście jestem bardzo niespecjalnie krzyżykowy, co nie zmienia faktu, że lubię zarówno oglądać cmentarze/mogiły osobiście, jak i na zdjęciach - a tu zwłaszcza z powodu, że tereny, które pokazałaś, odwiedzam bardzo rzadko. Zbyt rzadko. To sobie chociaż pooglądam w telewizorze :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem Waść, co przez krzyżykowość rozumiesz, bo coś czuję, że to co ja, a ja też nie.
UsuńNa Podlasiu i ja nie za często, ale teraz po rozpoznaniu terenu, wrócę w miejsca, na które nie starczyło czasu.
Cieszę, się, że trochę programu w tv zapełniłam Twojej :)
Piękny element polskiego krajobrazu, zwłaszcza te stare krzyże, czasem chylące się już ku ziemi.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, jak zwykle ;-))
Wiesz z tym pięknem zdjęciowym jak jest. Zawsze można lepiej. Pocieszam się, że nie na wszystko podczas wędrówki mam wpływ - zwłaszcza na pogodę i częto na porę.
Usuńdziękuję !
Niezwykłe miejsca ujawniasz, pokazujesz, lubie
OdpowiedzUsuńzwykłe, podlaskie na każdym kroku tamże
Usuńno, tak. to o nas.
OdpowiedzUsuńi co mam rzec, napisałam ... takoż
UsuńNadzwyczajne są te falujące promienie z kutego żelaza. A swoją drogą - piękne ujęcie z czarną koronką nałożoną na krajobraz.
OdpowiedzUsuńPiotrek:) to Tyś ??
UsuńKrzyż ulubiony Naszej Przewodnik Pani Wandy_ piękny bardzo. Wrócę na ten cmentarz - myślę, że zimą
Chociaż vetaling nie optymalne, rozumiem, co mówisz Iwona.
OdpowiedzUsuńTe święte krzyże Mam szacunek dla tych przodków, którzy udali się do wojny i wojen moeste przezwyciężyć swój kraj.
Pozdrowienia.
Twoje wpisy i odwiedziny są mi zawsze bardzo cenne - dziękuję :) !!!
UsuńAnna-nie anonimowa :) Pięknie krzyże wkomponowały się w krajobraz na Twoich zdjęciach. Zajrzę do albumu Krzyż. Mam go od dawna, a znam praktycznie tylko zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI ja kupiłam książkę o W.Wołkowie. Masz rację, jakość zdjęć jest marna. Treść ciekawa. Choć w sumie godzę się, na to, brakuje mi spójności.
pozdrawiam
Wciąż czytam. Obraz Pana Wiktora przedstawiony w książce bardzo mnie wzrusza. Nikt GO nie zastąpi już.
UsuńA ja zapraszam w spacer fotograficzny po Nowym Sączu
OdpowiedzUsuń:)